Matthew Vaughn to uznany reżyser filmów sensacyjnych i szpiegowskich. Jego najnowszy film "Argylle", ze znakomitą obsadą z Henry Cavillem i Bryce Dallasem Howardem na czele, miał w czwartek światową premierę. Pomimo kiepskich recenzji krytyków, zapowiedzi otwarcia są obiecujące i wyniosły 1,7 miliona dolarów. To dobra wiadomość dla kin, które borykają się z brakiem nowych hitów po ubiegłorocznych strajkach. Czy "Argylle" z 200-milionowym budżetem spełni pokładane w nim nadzieje, pokaże czas.
Zapowiedzi premiery wskazują na dobry start
Najnowszy film sensacyjno-szpiegowski Matthew Vaughna zatytułowany „Argylle” miał swoją światową premierę w miniony czwartek. Produkcja ze gwiazdorską obsadą, na czele z Henrym Cavillem i Bryce’em Dallasem Howardem, zebrała w przedpremierowych pokazach 1,7 miliona dolarów. To obiecujący wynik, choć nieco niższy od oczekiwań.
Sam film spotkał się dotychczas z mieszanym przyjęciem krytyków, którzy wytykali mu schematyczność i brak oryginalności. Mimo to widzów wydaje się on zaciekawiać, o czym świadczą stosunkowo dobre wyniki preview. Być może uda mu się zyskać popularność m.in. dzięki gwiazdorskiemu castowi i efektownym scenom akcji.
Czy nowy hit pomoże kinom?
Dobra passa „Argylle” byłaby z pewnością dobrą wiadomością dla branży filmowej, która wciąż odczuwa skutki zeszłorocznych strajków ekipy filmowej. Od dwóch tygodni na rynku nie pojawiła się żadna nowa szeroka premiera studia filmowego.
Globalny zasięg nowej produkcji Matthew Vaughna, pokazywanej m.in. w technologii IMAX, pozwala mieć nadzieję, że przyciągnie ona rzesze widzów do kin nie tylko w USA, ale i na całym świecie. Jeśli tak się stanie, może okazać się kołem zamachowym dla osłabionej branży.
Bryce Dallas Howard gwiazdą sensacyjnej komedii szpiegowskiej
Główną rolę w filmie „Argylle” gra Bryce Dallas Howard, wcielający się w autorę bestsellerowych powieści szpiegowskich. Jego bohater, samotnik i miłośnik kotów, niespodziewanie musi stawić czoła prawdziwemu zagrożeniu, gdy intrygi z jego książek zaczynają urzeczywistniać się w rzeczywistości.
Aktor znany m.in. z serialu „The Mandalorian” partneruje na ekranie Samowi Rockwellowi jako alergiczny na koty agent. W obsadzie nie zabrakło też innych rozpoznawalnych nazwisk: Johna Ceny, Ariany DeBose, Duą Lipą czy Samuelem L. Jacksonem.
Zwiastuny produkcji sugerują, że będzie to komedia sensacyjna z nutą szpiegowskiego klimatu, co może przyciągnąć szeroką publiczność. Ciekawie zapowiada się zwłaszcza duet Howard-Rockwell, który powinien zapewnić sporo zabawnych momentów na ekranie.
Bohater na miarę czasów
Postać samotnego, ekscentrycznego pisarza, który niespodziewanie musi zmierzyć się z wyzwaniami świata realnego, wydaje się odpowiadać współczesnym trendom i gustom widzów. Może więc przyciągnąć ich do kin, zwłaszcza gdy obsadzony zostanie charyzmatycznym, lubianym aktorem pokroju Bryce’a Dallasa Howarda.
Czytaj więcej: Seth rogen, kemp powers i THR rozmowa o animacji: Kocham wyjątkowe miejsca
Krytycy nie byli zachwyceni, widzów to nie zraziło
Przedpremierowe recenzje krytyków filmu „Argylle” nie były zbyt entuzjastyczne. Zarzucano mu m.in. nadmierną schematyczność, wtórność czy brak oryginalności. Po części można się było tego spodziewać w przypadku komedii sensacyjnej osadzonej w konwencji szpiegowskiego thrillera.
Co ciekawe, niezbyt wysokie noty nie wpłynęły negatywnie na zainteresowanie publiczności. Możliwe, że dla wielu widzów liczą się przede wszystkim rozrywkowe walory i atrakcyjna obsada produkcji. Być może „Argylle” okaże się więc kasowym hitem mimo niezbyt entuzjastycznego przyjęcia wśród krytyków.
Nawet najlepsza passa krytyczna nie zagwarantuje sukcesu kasowego, a złe recenzje nie muszą oznaczać fiaska finansowego
Trudno przewidzieć ostateczny wynik filmu w box offisie. Jednak dotychczasowe zainteresowanie widzów pokazuje, że szanse na sukces komercyjny wciąż są spore. Być może „Argylle” pozytywnie zaskoczy.
Globalna premiera mimo kiepskich recenzji
Nowy film Matthew Vaughna trafił na ekrany kin na całym świecie, mimo raczej niezbyt pozytywnych recenzji krytyków. Wcześniejsze produkcje tego reżysera, jak chociażby „Kingsman: Tajne służby”, również dzieliły zdania recenzentów, osiągając jednak sukces kasowy.
Być może twórcy i dystrybutorzy „Argylle” liczą, że podobnie będzie i tym razem. Są ku temu pewne przesłanki. Po pierwsze, zainteresowanie publiczności wydaje się spore, o czym świadczą wyniki preview. Po drugie, gwiazdorska obsada i efektowne sceny akcji mogą zachęcić do seansu.
Kraj produkcji | USA |
Budżet | 200 milionów dolarów |
Gatunek | sensacyjna komedia szpiegowska |
Nie bez znaczenia jest też fakt, że film pokazywany jest w technologii IMAX i innych formatach premium. To z pewnością może podnieść jego atrakcyjność dla kinomanów na całym świecie. Czy odniesie sukces przekonamy się już wkrótce.
Przyszłość pokaże, czy zarobi na budżecie 200 mln
Zrealizowanie filmu „Argylle” kosztowało około 200 milionów dolarów, co czyni go jedną z najdroższych produkcji ostatnich lat. Aby się zwrócić, będzie musiał zarobić przynajmniej drugie tyle. Nie jest to łatwe zadanie.
Z drugiej strony, gwiazdorska obsada i rozpoznawalne nazwisko reżysera Matthew Vaughna każą sądzić, że produkcja ma spory potencjał komercyjny. Pytanie, czy uda jej się go w pełni wykorzystać.
Wpływ na to mogą mieć m.in. opinie widzów po premierze, które w dobie social mediów mają kluczowe znaczenie. Jeśli „Argylle” spodoba się publiczności, szanse na spektakularny sukces box-office są spore. Ostateczna odpowiedź należy jednak do kinomanów.
Podsumowanie
Przedstawiony artykuł analizuje szanse kasowe najnowszego filmu Matthew Vaughna "Argylle", mającego gwiazdorską obsadę z Henrym Cavillem i Bryce'em Dallasem Howardem. Produkcja miała niedawno światową premierę, zbierając na razie umiarkowane, choć obiecujące recenzje i 1,7 miliona dolarów wpływów z zapowiedzi.
Krytycy nie byli wprawdzie zachwyceni, ale wydaje się, że widzów to specjalnie nie zraziło. Film ma spory potencjał komercyjny dzięki rozpoznawalnym nazwiskom aktorów i reżysera, a także obiecującej konwencji sensacyjnej komedii szpiegowskiej. Może więc okazać się hitem, mimo raczej chłodnego przyjęcia przez recenzentów.
Globalna premiera tak drogiej produkcji (200 milionów dolarów budżetu) to spore ryzyko, ale być może się opłaci. Dużo będzie zależeć od odbioru filmu przez masową widownię. Jeśli spodoba się publiczności, szanse na spektakularny sukces są spore. Przekonamy się o tym już wkrótce.
Podsumowując, pomimo raczej umiarkowanych prognoz, "Argylle" ma potencjał, by stać się kinowym hitem 2023 roku. Nieco szalony pomysł, gwiazdorska obsada i znany reżyser tworzą mieszankę, która może okazać się bardzo kasowa.