16mm.pl
News

Filmiści na Shortliście o Realizacji Swych Filmów: Nikolaj Arcel i Ilker Çatak

Mariusz Sokołowski3 lutego 2024
Filmiści na Shortliście o Realizacji Swych Filmów: Nikolaj Arcel i Ilker Çatak

Na festiwalu filmowym Palm Springs odbyła się ciekawa dyskusja z twórcami filmów nominowanych do Oscara w kategorii najlepszy film międzynarodowy. Wśród nich znaleźli się m.in. duński reżyser Nikolaj Arcel, autor hitu "Obiecana Ziemia" z Madsem Mikkelsenem w roli głównej oraz ukraiński dziennikarz Mstyslav Chernov, który nakręcił poruszający dokument "20 dni w Mariupolu" o rosyjskiej inwazji. Reżyserzy opowiedzieli o wyzwaniach, z jakimi musieli się zmierzyć podczas realizacji swoich filmów oraz o tym, jakie mają nadzieje związane z oscarowymi nominacjami.

Bogata obsada w duńskim hicie Arcela

Nowy film duńskiego reżysera Nikolaja Arcela pt. "Obiecana Ziemia" zebrał entuzjastyczne recenzje i został zgłoszony przez Danię do Oscara w kategorii najlepszy film międzynarodowy. Produkcja może pochwalić się gwiazdorską obsadą z Madsem Mikkelsenem w roli głównej.

Mikkelsen wciela się w postać Ludovica, duńskiego bohatera wojennego z XVIII wieku. Aktor jest dobrze znany z wcześniejszej współpracy z Arcelem przy hicie "Polowanie" z 2012 roku. Tym razem mierzy się z wyzwaniem sportretowania subtelnej ewolucji swojej postaci. Jak przyznał reżyser, niewielu duńskich aktorów potrafiłoby pokazać taką transformację.

W obsadzie produkcji historycznej znaleźli się również tacy artyści jak Tuva Novotny, Simon Bennebjerg czy Morten Suurballe. Film opowiada o rywalizacji Ludovica z arystokratą Støvletem. Akcja osadzona jest w realiach XVIII-wiecznej Danii.

Dla Arcela i Mikkelsena była to okazja do ponownej współpracy po latach przerwy. Reżyser podkreśla, że zaufanie między nimi ułatwiło pracę. Nie mieli też czasu na długie próby, stawiając na spontaniczność na planie.

Brak czasu na próby

Arcel zdradził, że nie miał czasu na przeprowadzenie prób z obsadą przed zdjęciami. Jak stwierdził, lubi spontaniczność na planie i unika nadmiernego przygotowania, które mogłoby ją zabić.

Reżyserowi zależało, aby zachować świeżość i bezpośredniość w grze aktorów. Dlatego wraz z Mikkelsenem postanowili dać pierwszeństwo improwizacji. Aktor żartował nawet, że Arcel nie dzwonił do niego przez 10 lat, ale przyznał, że czekał na odpowiednią rolę.

Autentyczne historie z oblężonego Mariupola

Film dokumentalny "20 dni w Mariupolu" przedstawia autentyczne wydarzenia z ukraińskiego miasta w trakcie rosyjskiej inwazji. Jego twórca, Mstyslav Chernov, był jednym z nielicznych reporterów relacjonujących oblężenie.

Jak przyznał, warunki zdjęciowe były ekstremalnie trudne. W mieście nie było prądu, a on sam wraz z ekipą stanowili jedynych dziennikarzy w Mariupolu. Czuli ogromną presję, by utrwalić każdy moment z życia codziennego w oblężonym mieście.

Chernov ma duże doświadczenie w pracy w strefach wojennych. Jednak tym razem wyjątkowe było to, że znaleźli się tam zupełnie sami. Mimo trudności technicznych, udało im się zebrać poruszające świadectwa tragedii mieszkańców.

To właśnie ten film dokumentalny pozostaje obecnie jednym z niewielu śladów po zniszczonym mieście. Dla uchodźców z Mariupola seanse były swoistą terapią i okazją do wspólnego przeżycia traumy.

Twórcy obawiali się, że obraz będzie zbyt przytłaczający dla widzów. Okazało się jednak, że przyniósł ulgę uchodźcom, stając się swego rodzaju upamiętnieniem ich domów.

Arcel o pracy z Mikkelsenem po latach przerwy

Duński reżyser Nikolaj Arcel na planie nowego filmu "Obiecana Ziemia" ponownie spotkał się ze swoim ulubionym aktorem Madsem Mikkelsenem. Panowie współpracowali już przy hicie "Polowanie" z 2012 roku.

Jak przyznał Arcel, zgrana ekipa ułatwia pracę, bo nie trzeba tracić czasu na budowanie zaufania. Mikkelsen żartował nawet, że reżyser przez lata do niego nie dzwonił. Jednak Arcel czekał na odpowiednią rolę.

Tym razem Mikkelsen miał wcielić się w postać Ludovica, duńskiego bohatera wojennego z XVIII wieku. Aktor znakomicie poradził sobie z ukazaniem subtelnej przemiany charakteru. Arcel nie wyobrażał sobie lepszego kandydata.

Reżyser zrezygnował z długich prób, stawiając na świeżość i improwizację. On i Mikkelsen uznali, że nadmierna repetycja może zabić spontaniczność. Zależało im na zachowaniu bezpośredniości w grze aktorskiej.

Lata oczekiwania na dobrą rolę

Mikkelsen żartobliwie wypomniał reżyserowi, że ten nie dzwonił do niego przez 10 lat od poprzedniego hitu. Jednak jak wyjaśnił Arcel, po prostu czekał na odpowiedni projekt i wymarzoną rolę dla aktora.

Kreacja w nowym filmie historycznym okazała się strzałem w dziesiątkę. Arcel nie wyobrażał sobie innego aktora, który mógłby tak znakomicie sportretować przemianę bohatera. Za sprawą duetu twórców "Obiecana Ziemia" ma szansę powtórzyć sukces "Polowania".

Chernov o dramatycznych zdjęciach z Ukrainy

Filmiści na Shortliście o Realizacji Swych Filmów: Nikolaj Arcel i Ilker Çatak

Ukraiński dziennikarz Mstyslav Chernov nakręcił poruszający dokument "20 dni w Mariupolu", przedstawiający losy miasta w czasie oblężenia. Jak przyznał, warunki zdjęciowe były niezwykle trudne.

On i jego ekipa byli jedynymi reporterami w mieście. Czuli ogromną presję, by udokumentować każdy moment z życia w oblężonym Mariupolu. Nie mieli energii elektrycznej ani zapasowych kart pamięci.

Chernov ma doświadczenie w relacjonowaniu wojen, jednak tym razem wyjątkowe było to, że znaleźli się tam zupełnie sami. Mimo przeciwności losu, udało im się zebrać poruszające świadectwa tragedii miasta.

Twórcy obawiali się, że film okaże się zbyt przytłaczający dla widzów. Okazało się jednak, że przyniósł ulgę uchodźcom z Mariupola, dając szansę na wspólne przeżycie traumy. Jest też formą upamiętnienia zniszczonego miasta.

Miejsce kręcenia filmu Mariupol, Ukraina
Czas powstawania 2022
Gatunek Dokument

Jak podkreślił Chernov, ten film dokumentalny pozostaje obecnie jednym z niewielu śladów istnienia zniszczonego miasta. Dla uchodźców był swoistą terapią - okazją do wspólnego przeżycia traumy po stracie domów.

Wyzwania realizacji hybrydowego dokumentu

Tunezyjska reżyserka Kaouther Ben Hania zdecydowała się na niezwykłą formę dokumentu "Cztery córki". Łączy on autentyczne wypowiedzi bohaterek z elementami rekonstrukcji fabularnej.

Początkowo chciała zrealizować klasyczny film dokumentalny, jednak zrezygnowała z tego pomysłu. Uznała, że tak złożona historia wymaga bardziej kreatywnej formy. Sięgnęła więc po rozwiązania z pogranicza filmu fabularnego.

Aktorzy wcielający się w role bohaterek mogli zadawać im pytania, pomagając zgłębić motywacje i traumy z przeszłości. Reżyserka uniknęła tym samym kiczu tanich rekonstrukcji, tworząc swego rodzaju teatr wspomnień.

Hitchcock mawiał, że lepiej zacząć od banału niż skończyć na nim. Ben Hania postanowiła więc wziąć kliszę rekonstrukcji i nadać jej nową jakość.

Dzięki aktorom udało się stworzyć rodzaj bezpiecznej przestrzeni do rozmowy o trudnych doświadczeniach bohaterek. Film łączy autentyzm z kreatywną formą, tworząc poruszającą opowieść.

Goorjian o optymistycznym tonie armeńskiego filmu

Reżyser Michael A. Goorjian postawił sobie za cel nakręcenie uniwersalnego, a zarazem budzącego dumę filmu o Armenii. Chciał przełamać stereotyp produkcji skupionych na traumach przeszłości.

Jak przyznał, chodziło mu o pokazanie, że mimo trudnej historii, Armeńczycy potrafili się podnieść i z optymizmem patrzą w przyszłość. Stąd lekki, pełen humoru ton jego obrazu.

Balansowanie pomiędzy komedią i dramaturgią było trudne, ale Goorjian uznał, że niezależne kino daje większą swobodę eksperymentów. Muzyka odegrała też kluczową rolę we właściwym zakomponowaniu nastroju.

Reżyser podkreślił, że mało który kraj tak mocno zaangażował się w powstanie filmu, jak Armenia w przypadku jego obrazu. Projekt z małej produkcji urósł do rangi misji narodowej.

  • Film miał pokazać optymizm i odwagę Armeńczyków.
  • Twórcy zależało na uniwersalnym przekazie.
  • Muzyka odegrała kluczową rolę w nadaniu nastroju.

Jak podsumował Goorjian, chodziło o stworzenie czegoś, z czego Armeńczycy będą dumni, a jednocześnie będzie to dzieło bliskie widzom na całym świecie. Za sprawą optymistycznego tonu ta misja powiodła się znakomicie.

Podsumowanie

W artykule przedstawiono rozmowę z twórcami filmów nominowanych do Oscara w kategorii najlepszy film międzynarodowy. Duński reżyser Nikolaj Arcel opowiedział o współpracy z Madsem Mikkelsenem przy filmie "Obiecana Ziemia". Podkreślił, że zaufanie między nimi ułatwiło pracę. Z kolei ukraiński dziennikarz Mstyslav Chernov przedstawił trudności w realizacji poruszającego dokumentu "20 dni w Mariupolu".

Tunezyjska reżyserka Kaouther Ben Hania wyjaśniła, jakim wyzwaniem było połączenie autentyzmu z rekonstrukcją fabularną w filmie "Cztery córki". Armeński twórca Michael A. Goorjian opowiedział natomiast o zamiarze nadania optymistycznego tonu swojemu obrazowi, aby pokazać odwagę i siłę narodu. Wszyscy twórcy zgodnie przyznali, że nominacje do Oscara to wielki zaszczyt i potwierdzenie słuszności artystycznej wizji.

Artykuł przybliża fascynujące historie powstawania filmów oraz wyzwania, z jakimi mierzyli się ich twórcy. Pozwala poczuć kulisy pracy reżyserów i oddanie, z jakim podchodzą do swoich projektów. Lektura z pewnością zachęci do obejrzenia tych wyjątkowych filmów nominowanych do nagrody Akademii Filmowej.

Podsumowując, te inspirujące rozmowy ukazują zarówno trudy, jak i pasję towarzyszącą realizacji ambitnych filmów. Twórcy dzielą się fascynującymi historiami z planu, a także wizją i przesłaniem swoich dzieł. Pozwala to lepiej zrozumieć ich artystyczne intencje i docenić rozmach produkcji.

Oceń artykuł

rating-outline
rating-outline
rating-outline
rating-outline
rating-outline
Ocena: 0.00 Liczba głosów: 0

5 Podobnych Artykułów:

  1. Dusiciel z Bostonu - recenzja nowego filmu kryminalnego z 2023 roku
  2. Zwiastun gali festiwalu filmowego Inside Out: siostry zaskakują widzów
  3. "Krudowie 2" - recenzja animowanej komedii o jaskiniowcach
  4. Kino Świdnica - repertuar i informacje o kinie w Świdnicy
  5. Solaris Stanisława Lema: Arcydzieło polskiej fantastyki naukowej
Autor Mariusz Sokołowski
Mariusz Sokołowski

Cześć, kinomanie! Jako nieustraszony poszukiwacz kinowych klejnotów, podróżuję przez ekrany w poszukiwaniu ukrytych perełek. Moje recenzje nie skrywają surowych opinii, a analizy oddają klimat każdej produkcji. Odkrywam światło i cień filmowej rzeczywistości, gdzie słowa stają się kluczem do niezwykłych światów i ekranowych historii.

Udostępnij artykuł

Napisz komentarz

Polecane artykuły