Rozmowy z dźwiękiem „Barbie” i „Oppenheimer”: mikser dźwięku o pracy przy dwóch największych filmach roku. Kevin O'Connell, wielokrotnie nagradzany mikser dźwięku, pracował nad dwoma wysoko oczekiwanymi filmami 2023 roku - „Barbie” i „Oppenheimer”. W wywiadzie dla The Hollywood Reporter opowiada o kulisach pracy nad tymi produkcjami i współpracy z ich reżyserami. Podkreśla, jak ważne było dla niego oddanie intencji reżyserów i jak duży nacisk kładziony był na detale dźwiękowe. To fascynująca opowieść o tym, jak powstawały efekty dźwiękowe w dwóch najgłośniejszych filmach minionego roku.
Jak brzmiał monolog Ameryki Ferrery w „Barbie”?
Kevin O'Connell, nagrodzony Oscarem mikser dźwięku, który pracował przy dwóch głośnych filmach 2023 roku - „Barbie” i „Oppenheimer” - opowiedział o kulisach powstawania efektów dźwiękowych w tych produkcjach. Jedną ze scen, nad którymi pracował w filmie „Barbie”, był słynny już monolog granej przez Americę Ferrerę postaci.
Jak zdradza O'Connell, początkowo rozważano dodanie w tle tej sceny odgłosów ptaków czy muzyki. Jednak reżyserka Greta Gerwig chciała, by scena ta została „sprowadzona do nagiej istoty tego, co bohaterka mówi i jak to mówi”. Dlatego zespół dźwiękowy postanowił „zejść na dalszy plan”, by widz mógł w pełni skupić się na przekazie słów aktorki.
„Naszym zadaniem było zrobienie właściwej rzeczy w tej scenie, czyli zejście z drogi. Upewnienie się, że rozumiemy każdą sylabę tego, co ona mówi i że nic nas przez sekundę nie rozprasza od siły jej słów” - podkreśla O'Connell.
Efekt napięcia dzięki dźwiękowi
Mikser dźwięku zdradza też kulisy pracy nad innym głośnym filmem ubiegłego roku - „Oppenheimer” w reżyserii Christophera Nolana. W jednej ze scen tego filmu biograficznego tytułowa bomba atomowa zostaje spakowana do skrzyni i transportowana na zlecenie rządu.
„Cały czas słyszymy wtedy łańcuch uderzający o bok drewnianej skrzyni. Przeciętna osoba niewiele by o tym pomyślała, ale Chris wiedział, że to dodaje całą masę napięcia do tej sceny, nie wspominając o zbliżającej się zagładzie, która miała nadejść” - opowiada O’Connell.
Reżyser dbał więc o każdy szczegół dźwiękowy, by wzmocnić nastrojowość i napięcie scen. Dla twórców dźwięku oznaczało to żmudną pracę nad detalami, ale efekt końcowy był tego wart.
Kto jeszcze pracował przy obu produkcjach?
Oprócz Kevina O’Connelла, nad dźwiękiem do obu głośnych filmów - „Barbie” i „Oppenheimer” - pracowali także inni utytułowani specjaliści.
W przypadku „Barbie” byli to m.in. nagrodzeni Oscarami montażyści dźwięku Ai-Ling Lee (która była też współautorką miksu dźwięku) i Dan Kenyon. Zaś przy „Oppenheimerze” kluczową rolę odegrał Richard King - 4-krotny zdobywca Oscara za dźwięk, który był superwizorem efektów dźwiękowych.
King pracował również przy innym ubiegłorocznym hicie - filmie Bradleya Coopera „Maestro” opowiadającym o Leonardzie Bernsteinie. Za dźwięk do „Maestro” nagrody ubiegać się będą także nagrodzeni Oscarami mikserzy dźwięku Tom Ozanich i Dean Zupancic.
Naszym zadaniem było zrobienie właściwej rzeczy w tej scenie, czyli zejście z drogi. Upewnienie się, że rozumiemy każdą sylabę tego, co ona mówi i że nic nas przez sekundę nie rozprasza od siły jej słów.
Jak widać, nad ubiegłorocznymi hitami kinowymi pracowała czołówka hollywoodzkich specjalistów od dźwięku. Ich doświadczenie, dbałość o detale i kunszt pozwoliły stworzyć zapadające w pamięć efekty dźwiękowe, które mocno przyczyniły się do sukcesu tych filmów.
Czytaj więcej: Christopher Nolan rozwalił ekran: Kulisy powstawania filmu „Oppenheimer”
Wielokrotnie nagradzany mikser dźwięku opowiada
Kevin O’Connell, który udzielił wywiadu dla The Hollywood Reporter, opowiadając o pracy przy „Barbie” i „Oppenheimerze”, to prawdziwy weteran w dziedzinie efektów dźwiękowych.
Ma na koncie ponad 50 filmów, nad którymi pracował jako mikser dźwięku czy też superwizor dźwięku. Wśród nich znajdują się takie klasyki jak „Top Gun”, „Kilku dobrych ludzi” czy „Szczęki”. Łącznie aż 21 razy był nominowany do Oscara za dźwięk, z czego statuetkę udało mu się zdobyć w 2017 roku za „Wzgórze krwi” Mela Gibsona.
Liczba filmów | Ponad 50 |
Nominacje do Oscara | 21 |
Zdobyte Oscary | 1 (za „Wzgórze krwi”) |
Jak widać, jest on prawdziwą legendą swojego fachu. Dlatego jego opinia na temat pracy przy dwóch najgłośniejszych produkcjach minionego roku jest niezwykle cenna. To fascynująca opowieść mistrza o kulisach powstawania efektów dźwiękowych, które w znacznej mierze budują klimat i odbiór filmów.
Praca nad detalami w obu filmach kluczowa

Jak podkreśla w swojej wypowiedzi Kevin O’Connell, zarówno przy „Barbie”, jak i „Oppenheimerze” kluczowa była drobiazgowa, wręcz perfekcyjna praca nad szczegółami dotyczącymi dźwięku.
Reżyserzy obu filmów: Greta Gerwig i Christopher Nolan przywiązywali ogromną wagę do dbałości o detale audio, które ich zdaniem w znacznej mierze budują nastrój i oddziałują na widza.
Stąd też twórcy dźwięku musieli wykazać się niezwykłą starannością i precyzją, dobierając każdy efekt tak, by jak najlepiej oddać intencje reżyserów oraz wzmocnić przekaz scen. Jak przyznaje O’Connell, była to żmudna praca, ale dająca spektakularne efekty.
Dzięki pracy całych zespołów ludzi nad takimi drobiazgami jak dźwięk uderzającego o drewno łańcucha, widzowie „Oppenheimera” i „Barbie” mogli doświadczyć w pełni immersyjnego, angażującego seansu kinowego. A filmy te na długo pozostaną w pamięci i zapewne zgarną sporo nagród za dźwięk już wkrótce.
Podsumowanie
W artykule przedstawiono wywiad, jaki Kevin O'Connell, nagrodzony Oscarem mikser dźwięku, udzielił portalowi The Hollywood Reporter. Opowiada on o pracy nad efektami dźwiękowymi do dwóch głośnych filmów 2023 roku - „Barbie” i „Oppenheimer”.
Dowiadujemy się, jak wyglądały kulisy powstawania konkretnych scen, między innymi słynnego już monologu Ameryki Ferrery w filmie „Barbie”. Padają ciekawe szczegóły na temat współpracy z reżyserami i tego, jak dbałość o detale dźwiękowe wpływa na odbiór całych produkcji.
Oprócz Kevina O’Connellego, nad dźwiękiem do obu tych głośnych tytułów pracowała czołówka hollywoodzkich profesjonalistów z dziedziny audio. Artykuł pokazuje, z jak wielkim kunsztem i zaangażowaniem podchodzą oni do swojej pracy.
Całość to fascynująca opowieść „od kuchni” o powstawaniu efektów dźwiękowych, które mają kluczowe znaczenie dla odbioru współczesnych produkcji filmowych i ich sukcesu. Z pewnością warto zapoznać się z tym materiałem, aby lepiej docenić rolę dźwięku w filmach.