Druga klasa podstawówki. Powrót do domu, obiad, szybko odrobione lekcje, żeby zdążyć na 16:00, bo na Cartoon Network już się zaczyna: Gdzie jesteś Scooby Doo?/ Przybądź tu, bo mamy plan szalony./ Gdzie jesteś Scooby Doo?/ Wracaj tu, potrzebna nam twa pomoc! Oczywiście też znacie to intro. Zna je każdy, kto urodził się po roku 1969. Jeśli nie, to przykro mi stwierdzić, że w dzieciństwie ominęło was coś ważnego.
Wszystko zaczęło się i skończyło na Hannie-Barberze. Bo to właśnie z ich studia wyszła większość kreskówek emitowanych w niedzielnym porannym paśmie dla najmłodszych, wśród nich: Johnny Quest (1964-1965), Space Ghost (1966-1968), The Herculoids (1967-1969). Wszystkie trzy były stosunkowo podobne i mieściły się w gatunku science-fiction. Wszystkie trzy były też równie ostro krytykowane za ukazywanie potworów, posługiwanie się przez bohaterów bronią, przemoc i zabijanie. I w końcu wszystkie trzy, za sprawą interwencji Action for Children’s Television (organizacji zrzeszającej rodziców walczących przeciwko kreskówkom propagującym nieodpowiednie treści), zostały zdjęte, jeszcze przed końcem 1969 roku.
GEOFF, MIKE, KELLY, LINDA, W.W. I ICH PIES TOO MUCH
Zrodziło się zapotrzebowanie na nowe kreskówki. Fred Silverman, odpowiedzialny za dzienny program telewizji CBS, był zdesperowany by go odświeżyć i zarazem sprostać wymaganiom rodziców. Owocem tej desperacji był serial The Archie Show (1968-1969) studia Filmation, oparty na komiksie Boba Montany. Opowiadał o nastoletnim Archiem, który wraz z grupą czterech przyjaciół, z których jeden posiadał psa Hot Doga, będącego członkiem i maskotką grupy, tworzył pop-rockowy zespół The Archies. Zresztą jedna z ich piosenek – Sugar, Sugar – stała się hitem w prawdziwym życiu.
Chcąc powtórzyć sukces, Silverman zgłosił się do studia Hanny-Barbery z prośbą o serial, który łączyłby The Archie Show lub The Many Loves of Dobie Gillis (pierwszy serial o nastolatkach; 1959-1963) i popularną w latach 40. audycję I Love a Mystery. Generalnie chodziło o grupę nastolatków z zespołem, rozwiązującą zagadki kryminalne.
Za opracowanie pomysłu najpierw wziął się sam Joseph Barbera, ale wkrótce przekazał go scenarzystom Joemu Ruby’emu i Kenowi Spearsowi oraz odpowiedzialnemu za opracowywanie postaci Iwao Takamoto. Ruby i Spears stworzyli wstępny zarys serialu o tytule Mysteries Five, o pięciu nastolatkach tworzących zespół muzyczny, a w rzeczywistości głównie zajmujących się rozwiązywaniem zagadek: Geoffie, Mike’u, Kelly, Lindzie i W.W., będącym bratem Lindy, oraz ich psie Too Much’u (pies miał grać na bongosach). Scenarzyści nie mogli jednak zdecydować czy Too Much ma być wielki i tchórzliwy, czy raczej mały i przebojowy. W końcu, choć pierwsze szkice rozpisywali zakładając, że Too Much będzie dogiem niemieckim, finalnie zadecydowali, że będzie on owczarkiem angielskim, podobnym do Hot Doga z The Archie Show. Obawiali się, że w przeciwnym razie pies zbyt przypominałby słynnego Marmaduke’a. Silverman odrzucił projekt, ale po konsultacjach z Josephem Barberą przystał na to, by pomysł rozwijać, jednak z dogiem niemieckim zamiast owczarka.
Tu do akcji wkroczył Iwao Takamoto. Szczęśliwie się złożyło, że jedna z pracownic studia zajmowała się także hodowlą dogów niemieckich. Takamoto uzyskawszy od niej dokładną charakterystykę wzorcowego doga narysował… dokładne jego przeciwieństwo, z podwójnym podbródkiem, stojącymi zawadiacko uszami, o niespotykanym umaszczeniu i niezgrabnym chodzie.
Tymczasem Ruby i Spears zmienili nieco profil serialu tak, by bardziej przypominał The Many Loves of Dobie Gillis. Zredukowano ilość postaci do czterech, i tak Geoff stał się Ronnie’m, a ostatecznie Fredem, Kelly – Daphne, Linda – Velmą, W.W. przemianowano zaś na Norville’a, czyli Kudłatego, i nie był on już bratem Lindy/Velmy. Zgodnie z sugestią Silvermana zmieniono także tytuł na Who’s S-S-Scared?
DOO-BE-DOO-BE-DOO
Zapoznawszy się z pomysłem, szefostwo stacji CBS uznało jednak, że serial będzie zbyt przerażający dla młodych widzów i odrzucili go. Niemniej Silverman, który zaplanował, iż Who’s S-S-Scared? będzie gwiazdą nadchodzącego sezonu 1969/1970, łatwo się nie poddał. Poprosił Ruby’ego i Spearsa, by jeszcze raz przeanalizowali przygotowane materiały i poprawili je kładąc większy nacisk na elementy komediowe. Ponadto zdecydowano, że nastolatki będą zajmować się wyłącznie rozwiązywaniem zagadek, a postaciami najbardziej eksponowanymi zostaną Kudłaty i Too Much. Wkrótce zmieniono także imię czworonoga – według popularnej legendy inspiracją był scatowany fragment doo-be-doo-be-doo z piosenki Franka Sinatry Strangers In the Night, którą, lecąc na spotkanie z Ruby’m i Spearsem, usłyszał Silverman. Tak imię psiaka zmieniono na Scooby Doo, zaś tytuł całej serii na rymowane Scooby-Doo, Where Are You? (Scooby Doo, gdzie jesteś?; 1969-1970). I w takiej postaci serial został zaakceptowany i ruszył do produkcji.
Scooby Doo, gdzie jesteś? (1969-1970)
Premierowy pierwszy odcinek zaprezentowano jeszcze pod koniec 1969 roku i w ten sposób widzowie zapoznali się ze schematem, który w nadchodzących latach miał stać się znakiem rozpoznawczym klasycznych epizodów z udziałem Scooby-Doo. Wyglądał on następująco: czwórka przyjaciół oraz ich gadający pies (sposób w jaki mówił został zapożyczony od Astro, ulubieńca Jetsonów) podróżując vanem, ochrzczonym mianem Wehikułu Tajemnic, odwiedzają najróżniejsze miasta, miasteczka oraz ich peryferia, napotykając potwory terroryzujące lokalną społeczność. Po bliższym zapoznaniu się ze sprawą Fred, Daphne i Velma postanawiają ją rozwiązać, głusi na protesty Kudłatego i Scooby’ego. Szukając poszlak, poznają kilka osób, z których jedna w finale okazuje się być sprawcą całego zamieszania. By ją schwytać przyjaciele zastawiają pułapkę, w którą chwytają potwora. Odcinek obowiązkowo kończy swoiście przetworzona scena salonowa, gdzie Tajemnicza Spółka objaśnia motywy działania przestępcy, demaskuje go (dosłownie, bo złoczyńca obowiązkowo ukrywał swą tożsamość pod kostiumem), a ten podsumowuje całą sprawę słowami: … i udałoby mi się, gdyby nie te wścibskie dzieciaki! Warto zauważyć, że w serialu nie występowały wątki nadprzyrodzone.
Natomiast niemal w każdym odcinku pojawiały się następujące motywy:
– szukając wskazówek, Tajemnicza Spółka zawsze rozdziela się na dwa zespoły – jeden tworzą Fred, Daphne i Velma, drugi Scooby i Kudłaty (w późniejszych wersjach Velma czasem przyłącza się do Scooby’ego i Kudłatego);
– jako pierwszy potwora widzi Scooby, w co Kudłaty nie chce mu uwierzyć, gdyż ten zdążył się już ulotnić;
– przeszukując budynki, Scooby i Kudłaty natrafiają na kuchnię, gdzie zaczynają przyrządzać sobie wymyślne przekąski i piętrowe kanapki;
– kiedy Spółka zaczyna uciekać w panice, Velma gubi okulary, a szukając ich po omacku, myli potwora ze Scooby’m bądź Kudłatym;
– Scooby i Kudłaty zostają przekupieni Scooby-chrupkami, by przebrać się i zwabić potwora w pułapkę zastawioną przez Freda;
– pułapka nie działa prawidłowo, bo niechcący wpada w nią Scooby, ale złoczyńca i tak zostaje złapany.
Scooby i Kudłaty komponują swoją słynną kanapkę
W późniejszych seriach oraz filmach pełnometrażowych schemat ten zostaje przełamany. Mało tego, bywa, że sami bohaterowie ironizując, grają z konwencją. Przykładowo, w jednym z odcinków w momencie rozdzielania się na grupy Kudłaty zadaje Fredowi pytanie: Dlaczego ty i dziewczyny zawsze idziecie razem? Wskutek tego Kudłaty i Scooby lądują z Daphne, a Fred z Velmą. Po chwili jednak stwierdzają, że coś nie gra i wracają do klasycznego podziału. Innym razem, po opuszczeniu przez Daphne Tajemniczej Spółki (oczywiście tylko na chwilę!), Kudłaty siedząc na przedniej kanapie Wehikułu Tajemnic stwierdza: Czuję się dziwnie… Już wiem dlaczego! Ze Scooby’m zawsze siedzimy z tyłu! Zdarzyła się nawet sytuacja, kiedy zalęknioną Velmę trzeba było wesprzeć… Scooby-chrupką.
S JAK SCOOBY, S JAK STONER MOVIE, S JAK SZALEŃSTWO GADŻETÓW
Wystarczyło obejrzeć tylko kilka odcinków, żeby zorientować się, jak działa ów schemat i nabrać przekonania, że Tajemnicza Spółka zawsze da radę. Również bez większych trudności można było trafnie wytypować, który z podejrzanych w istocie jest naszym przestępcą. A mimo to, już przez czterdzieści pięć lat (!) przygody Scooby’ego i jego paczki jeszcze nie zdążyły się znudzić rzeszom dzieciaków z całego świata.
Dlaczego? Bo tak naprawdę, wcale nie o rozwiązanie zagadki tu chodzi, a o jej rozwiązywanie. O przyjemność czerpaną z odnajdywania poszlak i łączenia ich w całość, o satysfakcję z odnajdywania w kolejnych odcinkach dobrze znanych gagów, o trwający proces. Tak jak w Tomie i Jerry’m (1940-1958). Scooby-Doo, gdzie jesteś? wykonano bowiem w nurcie limited animation (ang. animacja ograniczona), której założenia najtrafniej podsumował Paul Wells w książce Prime Time Animation. Television Animation and American Culture: mało animacji, brak złożonej choreografii, powtarzalne sekwencje ruchu, niewielki repertuar środków ekspresji i gestów, nacisk na dialog, podstawowy rysunek [basic design] i proste formy graficzne. Dzięki temu kolejne odcinki serialu mogły powstawać szybko i przy niewielkim koszcie. Tła, sugerujące jedynie, gdzie znajdują się bohaterowie (a na ogół znajdowali się w strasznym opuszczonym domu z odrapanymi ścianami, krzywo wiszącymi obrazami i pajęczynami w kątach), przesuwały się za nimi, podczas gdy rozmawiali. Jeśli nie było takiej potrzeby, nie animowano także reszty ciała, a wyłącznie głowę (dlatego Fred i Daphne noszą apaszki, Velma golf, a Scooby obrożę – stanowiły one swoiste rozgraniczenia pomiędzy głową, a ciałem). Raz narysowaną sekwencję ucieczki także wykorzystywano wiele razy – zmieniało się tylko tło.
I tak Scooby-Doo i Tajemnicza Spółka, czego nie przewidywał żaden z ich twórców, stali się ikonami kontrkultury lat 60. i 70., wsiąknęli w popkulturę, by dziś być nie tylko bohaterami serialu animowanego, ale też ogromną franczyzą.
Od 1969 roku i premiery Scooby Doo, gdzie jesteś?, powstało jeszcze dziewięć odsłon serialu, (dziesiąta, Be Cool, Scooby-Doo! jest w produkcji), cztery filmy aktorskie, a nawet porno-parodie. W internecie krąży teoria, według której serial jest przykładem stoner movie. Jej zwolennicy zwracają uwagę, że Kudłaty był hipisem, miał niepohamowany apetyt (jeśli wywołany paleniem marihuany, to zwany gastrofazą bądź z angielskiego munchies) i gadał z psem, zaś w slangu lat 60. i 70. doobie oznaczało skręta.
Wpisując zapytanie Scooby Doo na samym Amazonie, uzyskujemy 11,685 wyników, a wśród nich między innymi: figurki, maskotki, kolorowanki, kolejki elektryczne, zdalnie sterowane Wehikuły Tajemnic, koce, pościele, koszulki, zestawy majtek, kostiumy na Halloween, piżamy, gry planszowe i komputerowe, pudełka na lunch, bidony, naklejki – zwykłe i ozdobne na ścianę, zestawy do wykańczania ciast i babeczek, tymczasowe tatuaże, płyny do kąpieli, płyty, doniczkę w kształcie głowy Scooby’ego z dołączonymi nasionkami chia do zasiania, maszynę do popcornu, obudowy na telefon, końcówki na kije do golfa, pokrowce na fotele samochodowe, zestawy balonów, mini-kamerę do zamocowania na obrożny naszego czworonoga i rękawice do boksu. A to oczywiście nie wszystko.
Niesamowity fenomen Scooby’ego trwa już blisko pół wieku, a przez ten czas zwariowany dog niemiecki wcale nie stracił na popularności, pomimo rosnącej z roku na rok konkurencji. Dlaczego? Wydaje się, że rozwiązaniem tej zagadki są oglądające te seriale dzieci, które mimo wszystko nie zmieniły się aż tak bardzo, jak wszystkim się wydaje. Czy kiedy mieliście osiem-dziesięć lat mogliście wymarzyć sobie coś lepszego, niż nie chodzić do szkoły, nie słuchać rodziców i podróżować z grupą przyjaciół własnym vanem, rozwiązując zagadki kryminalne? No właśnie, ja też nie.
Iga Lipińska