Metamorfozy świata, metamorfozy ludzi. O „Anihilacji” Alexa Garlanda

jan biedny 1

(Anihilacja, reż. Alex Garland)

Współczesne kino coraz więcej uwagi poświęca kreowaniu nowych światów lub wprowadzaniu zmian w zastaną rzeczywistość. Nie ma w tym przypadku, że w czasach zbliżającej się katastrofy klimatycznej kultura zwraca się w stronę ekologii, biologii i stara się zwrócić naszą uwagę na realny problem.

W Anihilacji od początku obserwujemy specyficzny świat. Obraz ten ma dwa konstytuujące go elementy. Po pierwsze, pod wpływem niewyjaśnionego zjawiska i kosmicznych sił na Ziemi tworzy się tajemnicza i nieznana wcześniej ludziom sfera (nazwana Iskrzeniem), która rozszerza się i pochłania obszar ziemski. Po drugie, a co ciekawsze w kontekście przemiany świata: Iskrzenie jest siłą determinującą dosłowne zmiany w zastanej florze i faunie. Wszystko, co znajduje się w zasięgu Iskrzenia zmienia swoją strukturę genetyczną, tworząc inne organizmy nieznane wcześniej naszej nauce.

W tą strefę wkracza grupa pięciu naukowczyń mająca ustalić, co stało się z poprzednimi grupami i przeprowadzić badania, żeby wyjaśnić zasady działania Iskrzenia. Okazuje się jednak, że wobec natury niekompatybilnej z naszymi wyobrażeniami i przyzwyczajeniami, ludzki aparat poznawczy jest nieprzydatny. Co więcej, okazuje się, że człowiek przebywający w strefie również jest podatny na zmiany. Świat Anihilacji ewoluuje na naszych oczach, zmiana jest wpisana w jego strukturę, co czyni z niego. Wizualna reprezentacja heraklitejskiego sposobu myślenia o naturze.

Recepcja Anihilacji najczęściej krążyła wokół metaforycznych znaczeń ukrytych przez reżysera. Najciekawsze dla mnie są jednak powiązania filmu ze współczesnością i jego dosłowny wymiar, czyli inaczej: co jest konsekwencją Iskrzenia? Proponuję zatem odczytanie na poziomie czysto biologicznym. Teza Anihilacji będzie wtedy brzmieć następująco: środowisko dane człowiekowi jest wrażliwe, podatne na czynniki zewnętrzne i absolutnie nie powinniśmy brać go za coś stałego. Mechanizmy kierujące życiem i kierunkiem jego rozwoju są nieprzewidywalne, a człowiek nie jest w żaden sposób wyróżnionym elementem natury. Nie jest to oczywiście twierdzenie rewolucyjne lub zaskakujące, ale nabiera konkretnych i ważnych znaczeń, jeżeli spojrzymy na konstrukcję filmu.

jan biedny 2

(Anihilacja, reż. Alex Garland)

Każda z obecnych w Anihilacji bohaterek reprezentuje inny ludzki typ; każda z nich ma konkretnie umotywowany powód, dla którego wyrusza na – właściwie samobójczą – misję zbadania tajemnego tworu. Wszystkie badaczki są w pewien sposób złamane życiowo. Albo przechodzą traumę (strata męża, dziecka), albo są nieuleczalnie chore. Ciekawość naukowa i fakt, że nie mają nic do stracenia, czyni z nich ambitne i zmotywowane postaci. Garland łączy tutaj znane rozwiązania gatunkowe (podróż do nieznanego i tajemniczego miejsca) kina science-fiction ale dodaje pewne urozmaicenie. Na ratunek ludzkości nie wyrusza wojsko, czy grupa uzbrojonych mężczyzn, a chętne wiedzy naukowczynie. Bohaterki niekoniecznie czują się, jak obrończynie planety czy ludzkości; film ma wymiar bardzo osobisty i dlatego każda z nich wyrusza niejako we własnej potrzebie.

Reżyser, zamiast kreować swój własny wyimaginowany świat z jasnymi prawami i wewnętrzną logiką, której wszystko jest podporządkowane i przez nią wyjaśnione, postanowił wprowadzić autonomiczną siłę, która raz wprawiona w ruch, działa trochę na zasadzie przypadku i niespodzianki. Jego świat jest zaskakujący i nieprzewidywalny, a mutacje genetyczne tworzą nowe gatunki biologiczne. Pojawiają się krzyżówki, które według biolożki “nie miały prawa powstać”. Człowiek jako element całego świata również podlega nowym prawom. W jednej scenie widzimy filmik nagrany przez wcześniejszą ekipę badawczą, w którym widać, jak mężczyzna rozcina sobie brzuch, a jego wnętrzności zaczynają się poruszać jakby były jakimś autonomicznym tworem. W późniejszych partiach filmu Garland sugeruje widzom, że Iskrzenie może także doprowadzić do złączenia człowieka z innym organizmem i otaczającą ich przestrzenią. Na ekranie zieleni się całkowicie nowa flora, która zachwyca kolorami i bogactwem form. Świat w Anihilacji nie jest zły ani dobry – jest naturalny, ale w innym sensie, niż ten znany człowiekowi. Tym samym, ma w sobie wiele elementów, które zachwycają swoim wyglądem, ale też wiele niebezpiecznych zwierząt i innych zagrożeń.

Film proponuje połączenie rozważań biologicznych z filozoficznymi i tym samym uwidacznia się jego posthumanistyczny wymiar. W momencie, w którym człowiek nie panuje nad biologią i przyrodą, czuje się zagubiony i zagrożony. Świat przedstawiony jest nową naturą; dla człowieka czymś niezrozumiałym, ale tak naprawdę funkcjonującym sprawnie według swoich harmonijnych i widocznych praw – nie rozpoznanych jedynie przez człowieka. Reżyser znowu korzysta z gatunkowych rozwiązań, by pokazać reakcje bohaterek na zastaną rzeczywistość. W miarę podróży do przypuszczalnego źródła Iskrzenia można zauważyć coraz poważniejsze zmiany w psychice i fizyczności bohaterek. Pojawiają się oskarżenia, zdrady, nieufność i chęć realizacji własnych interesów kosztem innych członków wyprawy. Znowu, najciekawsze dla mnie wydają się te dosłowne zmiany zachodzące na poziomie biologicznym, dlatego warto wspomnieć o decyzji Josie Radek (Tessa Thompson), która, zaczynając rozumieć mechanizmy działania nowej biologii, całkowicie się im podporządkowuje. Nie stara się wyodrębnić siebie jako podmiotu wyższego w hierarchii bytów czy bardziej uprzywilejowanego, nie walczy z przyrodą i nie chce jej wykorzystać, tylko staje się jednością z naturą; pozwala, by siła dokonująca zmianę pochłonęła także ją. Wydaje się, że jest to jedyna bohaterka osiągająca spełnienie i szczęście w filmie.

jan biedny 3

(Anihilacja, reż. Alex Garland)

Film Garlanda ciekawie rezonuje ze współczesnością, w której coraz większe społeczne znaczenie mają koncepcje transhumanistyczne i posthumanistyczne a także cały dyskurs naukowy wokół zbliżającej się katastrofy klimatycznej. W naturalny sposób twórcy i artyści podejmują te kwestie, starając się niejako odbijać i odwzorowywać gwałtowne zmiany zachodzące w naszej rzeczywistości. Konsekwencją Iskrzenia jest zmiana planety, na której żyją bohaterowie. Z ludzkiego punktu widzenia, Iskrzenie prowadzi do niekorzystnych zmian dla człowieka, pojawiają się nowe i nieznane zagrożenia, przed którymi nie wiemy, jak się bronić. Ludzkie ciało okazuje się nieprzystosowane do nowych warunków – dosłownie zaczyna żyć własnym życiem. Zakończenie filmu nie daje jasnej odpowiedzi co stało się z główną bohaterką i z jej mężem, ale możemy śmiało przypuszczać, że człowiek w stanie jakim go znamy, nie jest w stanie przeżyć na planecie razem z Iskrzeniem. Jednak z punktu widzenia podmiotów nie-ludzkich sprawa wygląda inaczej. Owszem, pewne organizmy uległy zmianie lub degradacji, ale w ich miejsce powstały nowe. Natura jest nadal harmonijna, wewnętrznie spójna. Zwierzęta i rośliny nie negują zmian zachodzących w przyrodzie, nie szukają celowości ani przyczynowości, nie walczą z nią. W XXI wieku Iskrzeniem naszej planety jesteśmy my sami. Nie potrzebujemy żadnej tajemniczej siły z kosmosu by całkowicie zmienić funkcjonujące tu życie i przedefiniować pojęcie natury, klimatu i środowiska naturalnego. Garland jasno i dosłownie pokazuje, że wygląd świata zdeterminuje wygląd ludzi; to znaczy, że każda zmiana wprowadzona w zastany system zadziała zwrotnie na tego, który tą zmianę sztucznie spowodował.

Lecz nie tylko w naturze obserwujemy zmiany. Na zaprezentowanie idei Alexa Garlanda w Anihilacji wpływ miała metamorfoza kina, którą obserwowowaliśmy w ostatnich latach Ma ona przynajmniej dwupoziomowy charakter. Na pierwszym z nich kino funkcjonuje wciąż jako produkt konsumpcji, przemysłowy wytwór. Dlatego nieuniknione jest uzależnienie kina (w mniejszym lub większym stopniu) od producentów, panującej ideologii, systemu ekonomicznego i finansowania. Są to czynniki zewnętrzne, na które sami twórcy mają dość znikomy wpływ. Na drugim poziomie, kino poprzez swoją kreacyjną moc jest w stanie zabierać głos w fundamentalnych sprawach i wpływać na widownie mając nadzieję, że idea zaprezentowana na ekranie wniesie faktyczną zmianę w ich życiu. . Wydaje się, że Anihilacja dobrze wpasowuje się w oba te poziomy. Po pierwsze, możliwe, że film by w ogóle nie powstał, gdyby nie dofinansowanie z platformy streamingowej Netflixa. Po drugie, w obliczu zmian klimatycznych ważne jest, aby artyści za pomocą dostępnych środków wpływali na postawy realnych odbiorców.

Jan Biedny