Skromny, smaczny szwedzki stół

Cracow Game Days

Trzecia edycja Cracow Game Days odbyła się w dniach 19-21 lipca. Jest to wydarzenie skierowane głównie do graczy zainteresowanych bardzo różnorodnymi typami rozrywek – od najnowszych tytułów na komputery i konsole, poprzez retro znaleziska, na grach analogowych kończąc.

  • Dotarłaś tam, gdzie diabeł mówi dobranoc – lokalizacja

Impreza odbywała się w krakowskim Międzynarodowym Centrum Targowo-Kongresowym EXPO, które znajduje się przy ulicy Galicyjskiej 9. Miejsce jest to zapewne Wam znane z Międzynarodowych Targów Książki czy z Magnificonu. W odróżnieniu od tych imprez, na Cracow Game Days nie mogłam narzekać na problem z tłumami uniemożliwiającymi skorzystanie z różnych atrakcji. Wszystkie wydarzenia działy się na głównej hali, zajętej jedynie w połowie. W żadnej z dodatkowych sal nie odbywały się konkursy czy prelekcje. Bardzo rzuca się w oczy dysproporcja pomiędzy skalą wydarzenia a dostępną (i niewykorzystaną) przestrzenią EXPO. Może z czasem organizatorzy zagospodarują dostępną w EXPO przestrzeń w większym stopniu? Działałoby to na pewno na korzyść wydarzenia, gdyż wybór tej lokalizacji zdecydowanie winduje oczekiwania zainteresowanych.

Warto jednak zauważyć, że EXPO to miejsce przestronne i przyjazne uczestnikom wydarzeń – z dużą ilością toalet, dostosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnościami czy rodziców z dziećmi. Dzięki takiemu wyborowi lokalizacji organizatorzy zdecydowanie nadali wydarzeniu profesjonalnego charakteru. W kontekście Cracow Game Days, odbywającego się w połowie lipca, trzeba podkreślić, jak dobrze jest dostosowany do potrzeb letnich atrakcji. Pomimo panującego na zewnątrz 30 stopniowego upału, po wejściu na teren imprezy uczestnicy mogli się poczuć zdecydowanie bardziej komfortowo, niż w trakcie przejścia z przystanku po rozżarzonej, pozbawionej cienia Galicyjskiej.

  • Show me big picture!” – co się w ogóle dzieje?

Tego typu wydarzenia są dobrą okazją do przetestowania nowego sprzętu, zanim sami zdecydujemy się ponieść po wypłacie i sprawić sobie własnego Oculusa, czy tablet do gry w OSU! Jeśli więc zastanawiacie się nad zakupem, warto pomyśleć nad wycieczką na Cracow Game Days, gdzie obsługa stoiska może Was skutecznie zachęcić do poszerzenia swoich bibliotek na Steamie czy zakupu nowego sprzętu do gier.

dav

dav

Zdj. 1 Strefa gry w Fortnite

Uczestnicy mieli do dyspozycji między innymi stoisko Nintendo Switch, zagrodę Fortnite, karczmę do gry w Hearthstone, gry wyścigowe na profesjonalnych fotelach z kierownicami, gry muzyczne, retro gry wraz z dedykowanymi kontrolerami. Znalazły się także atrakcje dla fanów rozrywek bardziej analogowych – szeroka oferta gier planszowych, klocki militarne firmy Cobi w koszarach z pufami, możliwość postrzelania z ASG. Wystawcy zadbali nie tylko o odpowiednie stylizacje stoisk, lecz także o komfort graczy: stoiska wyposażono w wygodne fotele, sprzęt dobrej jakości, różnorodną ofertę gier (dostępną także w wartej docenienia Strefie Wolnego Grania). Jeśli tylko uczestnik znalazł tytuł, którym był zainteresowany, mógł go w spokoju ograć – wygodnie i bez ograniczeń czasowych.

Zd2

Zdj 2. Czerwona wyspa Nintendo Switcha (zdjęcie z fanpage’a organizatora)

W promowanie wydarzenia zaangażowana jest także redakcja TVGry, której członków można było spotkać w trakcie samego wydarzenia i bez problemu z nimi porozmawiać. Dodatkowo drugiego dnia imprezy na Głównej Scenie wspólnie ogrywali takie tytuły jak Devil’s Hunt (tworzony przez Layopi Games adventure hack-and-slash), Crossroads Inn (symulator zarządzania karczmą w świecie fantasy od Kraken Unleashed) oraz DAYMARE: 1998 (trzecioosobowy survival horror od Invader Studios). Wszyscy fani twórczości zespołu TVGry mogli zarówno spod sceny, jak i za pomocą transmisji na Facebooku uczestniczyć w tym wspólnym ogrywaniu w typowym dla chłopaków stylu – na luzie, z docinkami i humorem. Współpraca z tą znaną redakcją zdecydowanie działała na korzyść imprezy.

dav

dav

Zdj 3 Granie retro – oryginalny telewizor i jeszcze oryginalniejszy kontroler

  • Pokaż mi swoje towary – Game Days Show

Warto wspomnieć o Game Days Show, czyli prezentacjach gier prowadzonych przez deweloperów. W trakcie prawie dwugodzinnego show mogliśmy zapoznać się ze zwiastunami lub fragmentami rozgrywki różnych tytułów oraz z komentarzami samych twórców. Prezentowane gry różniły się zdecydowanie stopniem zaawansowania prac – część z nich to tytuły dopiero w produkcji, część jest już dostępna w różnego rodzaju sklepach. Występowały zarówno większe i lepiej kojarzone firmy takie jak Bloober z Blair Witch (psychologicznym horrorem przedstawionym także niedawno na E3) jak i mniejsze, niezależne studia takie jak Yaza Gamez z Inkulinati, gdzie przeprowadzamy turowe bitwy zwierząt ze średniowiecznych iluminacji, czy amatorski, tworzony przez fanów videoblogera Gimpera The Rat Project. Dzięki temu mieliśmy możliwość zapoznania się z ciekawymi grami niezależnymi, szkoda jednak, że w tym roku organizatorzy nie zdecydowali się na przygotowanie stoisk dla takich projektów, aby uczestnicy mogli bezpośrednio zapoznać się z gameplayem prezentowanych tytułów, a twórcy z feedbackiem graczy. Same prezentacje były transmitowane na żywo na platformie Twitch, zaś prowadzący przegląd wykazywał się godną pochwały mieszaniną luzu i zimnej krwi – jego umiejętność podtrzymania zainteresowania widowni nawet w chwilach krótkich przerw technicznych dodawała profesjonalizmu Game Days Show.

Zdj4

Zdj 4 Prezentacje deweloperskie (zdjęcie z fanpage’a organizatora)

  • Przed wyruszeniem w drogę, należy zebrać drużynę – wspólna rozrywka

Warto pamiętać, że na to wydarzenie nie musieliśmy iść sami. Czy dało się razem pograć? Na szczęście tak. W ramach imprezy mogliśmy wziąć udział zarówno w turniejach w League of Legends, Mount&Blade Warband czy Super Smash Bros, jak i wspólnie ze znajomymi skorzystać z oferty gier planszowych w wyznaczonej do tego strefie czy pograć wspólnie w Overwatch, Counter Strike: Global Offensive czy Mortal Kombat 11. Bardziej umuzykalnionych graczy mogło przyciągnąć stoisko z grami muzycznymi: wspólna partia Just Dance! na Kinekcie lub turowe ogrywanie Beat Sabera na Oculusie również przyciągały wielu uczestników. Warto także zwrócić uwagę na ofertę gier planszowych, gdyż mieliśmy dostęp do darmowego ogrania kilkadziesiąt różnorodnych tytułów w specjalnie wydzielonej strefie planszówkowej.

dav

dav

Zdj 5 Czas na planszówki – Sagrada to jedna z wielu propozycji

  • Level up! – czyli cały czas do przodu

Jeśli chodzi o organizację wydarzenia, Cracow Game Days wypada profesjonalnie – miały miejsce różnorodne turnieje, problemy techniczne były rozwiązywane ekspresowo, kontakt z organizatorami odbywał się bez zarzutu, zaś komunikacja przez media społecznościowe zgrabnie angażowała odbiorców. Na miejscu znajdowało się wszystko – gry dla samotnych wilków i dla ekipy znajomych, zabawy elektroniczne i analogowe, foodtrucki, stoiska z kubkami/poduszkami/przypinkami, strefa wypoczynku.

Największą wadą imprezy jest jednak fakt, że wszystkiego było po prostu trochę za mało. Jeśli z przedstawianej zarówno na stronie, jak i na fanpage’u oferty nic by was nie zachwycało… nie byłabym aż tak zaskoczona. Chociaż warto docenić jakość dostępnego dla uczestników sprzętu czy udogodnień, zarówno sponsorzy technologiczni, jak i ci mniej związani z branżą technologiczną (jak Tiger czy Revolut) nie są w stanie całkowicie nadrobić faktu, że oferta gier nie jest aż tak różnorodna, aby każdy mógł spędzić na wydarzeniu całe 3 dni. Owszem, na pewno znajdą się gracze, którzy będą zdecydowani wykorzystać dostępny czas na wzięcie udziału we wszystkich dostępnych atrakcjach, jednak nie jest ich na tyle dużo, aby przytłoczyć kogokolwiek i zostawić z poczuciem przesytu. Jest to smutny paradoks młodych, dopiero rozwijających się wydarzeń masowych: z jednej strony nie mają przytłaczającej oferty ze względu na niewielką (relatywnie) ilość osób biorących udział w wydarzeniu, jednocześnie nie mają wielu uczestników z powodu niewielkiej oferty. Ma to jednak swoje plusy – przy większości stoisk czy stref unikniemy kolejek i bez większego problemu możemy zapoznać się z różnorodnymi dostępnymi atrakcjami. Ponadto organizatorzy są szczerze zainteresowani komentarzami uczestników i miejmy nadzieję, że będą systematycznie wdrażać nowe rozwiązania.

Myślę, że warto obserwować to wydarzenie i dawać mu szansę przez najbliższe lata. W ramach swojej oferty Cracow Game Days jest zorganizowane profesjonalnie i nie odstaje od konkurencyjnych imprez. Chociaż koszt udziału w CGD jest porównywalny do już rozwiniętych wydarzeń jak np. PGA – ceny biletów wahały się od około 35 do 90 zł w zależności od wybranego typu oraz daty zakupu – wciąż jest on przystępny i daje możliwość spędzenia czasu w klimatyzowanej hali, pogrania na świetnym i/lub niecodziennym sprzęcie ze znajomymi i wypicia Tigera z lodówki. Więc jeśli wcześniej sprawdzicie, czy organizatorzy przygotowali coś, przy czym chcielibyście spędzić więcej czasu – nie pijcie rano kawy i wybierzcie się na Cracow Game Days.

Katarzyna Okońska