Bestie nie znają granic

thumb_51846_film_main_bigPiękna i bestie (2017, reż. Khaled Walid Barsaoui, Kaouther Ben Hania)

„Piękna i bestie” to nie lekki ani przyjemny w odbiorze film, ale bez wątpienia jest niesamowicie ważny, bo porusza trudny temat, o którym zwykle się milczy. To obraz, który prawdziwie, choć bardzo boleśnie, oddaje punkt widzenia ofiary gwałtu.

Nie chodzi tutaj nawet o samą traumę związaną z naruszeniem nietykalności cielesnej, ale raczej o to wszystko, co następuje potem. O każdą cegiełkę dołożoną przez pozbawionych współczucia lekarzy, nieskorych do pomocy policjantów i inne osoby, które przerzucają winę z oprawcy na ofiarę.

Wraz z kamerą wiernie śledzimy bohaterkę, Mariam, dziewczynę żyjącą zgodnie z wszelkimi nakazami i zakazami, a także z normami, jakie wywiera na niej społeczeństwo. W trakcie zabawy dla studentów poznaje Youssefa, z którym opuszcza lokal, by móc swobodnie porozmawiać. Początkowo autorzy obrazu pozwalają nam myśleć, że to właśnie on jest sprawcą wyrządzonej na niej krzywdy, ale bardzo szybko okazuje się, że wręcz przeciwnie, wspiera dziewczynę, by wniosła oskarżenia i walczyła o siebie. Z biegiem akcji, kiedy podążamy za Mariam od kliniki do szpitala i od jednego posterunku policji do drugiego, sprawa okazuje się o wiele trudniejsza, niż początkowo przypuszczaliśmy i z każdą chwilą umacnia się w nas dojmujące przekonanie, że nigdy nie doczekamy się wymierzenia sprawiedliwości.

Produkcję otwiera bardzo zwyczajna scena mająca miejsce w damskiej toalecie podczas studenckiej imprezy. Stanowi ona mocną stronę tego filmu, gdyż pewnie wielu z nas może się utożsamić z przestawionymi w niej zachowaniami – unikaniem odbierania połączeń od rodziców, nerwowym poprawianiem makijażu i niesfornej grzywki, robieniem selfie i zabawą z przyjaciółmi – przez co dalsza część historii tylko bardziej w nas uderza. Bo przecież to, co spotkało Mariam, mogłoby przydarzyć się każdej kobiecie.

Sama zamiana sukienki, ze skromnej, sięgającej do kolan, zakrywającej ramiona i dekolt na o wiele bardziej odważną, błyszczącą turkusem, krótszą i podkreślającą wdzięki, ma w sobie coś symbolicznego. Podkreśla to również postawa bohaterki, która początkowo broni się przed takim ubiorem, ponieważ jej zdaniem jest nieodpowiedni, ale ostatecznie godzi się, nie mając wyjścia – sukienka, którą ma na sobie, rozdarła się w widocznym miejscu. Motyw odsłonięcia się, wystawienia na komentarze i często nieprzychylne spojrzenia będzie bowiem stale powracał.

thumb_51848_film_film_bigPiękna i bestie (2017, reż. Khaled Walid Barsaoui, Kaouther Ben Hania)

Można się w tym miejscu oczywiście zastanawiać, czy pozostanie przez Mariam w jej pierwszej kreacji cokolwiek by zmieniło. Osobiście wątpię, choć przypuszczalnie mogłoby to nieznacznie wpłynąć na odbiór jej osoby w późniejszych etapach fabuły. Chociaż należałoby raczej poddać chwili refleksji, czy gdyby dziewczyna była ubrana w wyciągnięty dres i spotkałoby ją to wszystko, to czy film nie wywarłby jeszcze mocniejszego wrażenia na widzu.

Cały ciężar tego filmu spoczywa na odtwórczyni głównej roli, Mariam Al Ferjani. Trzeba przyznać, że młodziutka aktorka poradziła sobie wyśmienicie z bardzo trudnym zadaniem, jakie przed nią postawiono. Wszystkie emocje, a jest ich w obrazie bardzo wiele, udaje jej się oddać znakomicie. I to właśnie za przyczyną jej występu „Piękne i bestie” pozostają przy widzu jeszcze długo po zakończeniu seansu.

Mimo że tytuł w oczywisty sposób odnosi się do znanej baśni, powiązanie pomiędzy tymi tekstami kultury nie jest wcale nachalne. Jeśli się nad tym jednak zastanowimy – czy baśniowa Bestia nie jest na podobnym poziomie władzy? Czy nie więzi Belli wbrew jej woli? I czy nie zdaje sobie sprawy, podobnie jak filmowi oprawcy, ze swojej bezwzględnej przewagi i wyższości nad ofiarą?

Ale chyba najbardziej dojmującym aspektem całego filmu jest informacja, że historia została oparta na faktach. Uniwersalność tego obrazu również stanowi ogromny atut. Świadomość, że ta historia mogłaby wydarzyć się wszędzie, prawdopodobnie będzie nam towarzyszyć jeszcze długo po opuszczeniu kinowej sali.

Sara Karmańska

Piękna i bestie (premiera: 6.04.2018)
Francja, Norwegia, Szwajcaria, Szwecja, Tunezja, Liban, Katar, 100’
reż. Khaled Walid Barsaoui, Kaouther Ben Hania, scen. Kaouther Ben Hania, prod. Cinétéléfilms, Commune Image, Film i Väst, Laika Film & Television, wyst. Mariam Al Ferjani, Ghanem Zrelli