Powrót LEGO

1LEGO: Przygoda (2014, reż. Phil Lord, Christopher Miller)

Kiedy w 1947 roku duński wytwórca zabawek, Ole Kirk Christiansen, rozpoczął w swojej filmie LEGO produkcję plastikowych klocków z systemem wypustek i gniazd, nikt nie przypuszczał, że osiągną one status kultowych i staną się ulubioną zabawką wielu pokoleń ludzi na całym świecie. Klocki LEGO uwalniają wyobraźnię, pobudzają kreatywność i rozwijają zdolności manualne, a obecnie stanowią również źródło inspiracji dla ogromnej rzeszy animatorów-amatorów.

Fanowskie animacje z użyciem klocków LEGO wykorzystują jedną z najstarszych technik animacji zwaną stop-motion, w języku polskim znaną pod terminem „animacja poklatkowa”. W trakcie produkcji filmu, podczas każdego kolejnego ujęcia animator nieznacznie zmienia położenie obiektów względem tła lub innych przedmiotów. Po połączeniu klatek filmu, animowane obiekty zdają się poruszać. Technika ta używana była już od samych początków kinematografii – chętnie korzystał z niej George Méliès, tworząc niesamowite efekty specjalne do swoich filmów. Za jednego z pionierów stop-motion uważany jest pracujący głównie w Rosji Polak – Władysław Starewicz, który tworzył za jej pomocą niezwykłe filmy o owadach, jak na przykład: Walka żuków (1910), Piękna Lukanida (1912) czy Konik polny i mrówka (1911). Do historii animacji poklatkowej przeszedł również Willis O’Brien, twórca efektów do King Konga (1933, reż. Merian C. Cooper, Ernest B. Schoedsack) oraz jego uczeń Ray Harryhausen, pracujący przy ogromnej ilości produkcji fantasy i science-fiction (To przyszło z głębin morza, 1955, reż. Robert Gordon, Jazon i Argonauci, 1963, reż. Don Chaffey, Podróż Sindbada do Złotej Krainy, 1973, reż. Gordon Hessler oraz Zmierzch tytanów, 1981, reż. Desmond Davis). Animacja poklatkowa wykorzystywana była w reklamach, teledyskach, programach telewizyjnych oraz efektach specjalnych do filmów fabularnych – między innymi serii Gwiezdne Wojny. Obecnie jednymi z najbardziej znanych animatorów korzystających z tej techniki są czeski surrealista Jan Švankmajer oraz Brytyjczyk Nick Park.

Brick films

Stop-motion okazało się być niezwykłym narzędziem do urzeczywistnienia i ożywienia zabaw bawiących się klockami Lego dzieci i nastolatków. Za pomocą amatorskich kamer z taśmą 8mm, tworzyły one pierwsze krótkie filmiki przy użyciu klocków. Pierwszym znanym filmem w tym stylu był stworzony w 1973 przez 12-letniego Larsa Hassinga oraz jego 10-letniego kuzyna Henrika En rejse til månen (Journey to the Moon). Animacja została pokazana jednemu z synów legendarnego założyciela LEGO, Godtfredowi Kirkowi Christiansenowi, który się nią zachwycił i poprosił o skopiowanie jej do swojego osobistego archiwum. Animacje z użyciem technologii stop-motion oraz klocków LEGO od około 2000 roku zyskały swoją własną nazwę – brick films, przede wszystkim za sprawą twórcy strony internetowej brickfilms.com, Jasona Rowoldta. Czasami tę technikę nazywa się legomation, analogicznie do rodzaju animacji korzystającej z plasteliny i gliny zwanej claymation (od angielskiego clay – glina). Portal podaje oficjalną i najpełniejszą definicję tego typu filmów: „Brick film to film, który używa klocków LEGO lub innej zabawki o podobnej zasadzie działania do stworzenia filmu animowanego. Brick films są zwykle tworzone za pomocą animacji poklatkowej, CGI lub tradycyjnych metod animacji.” Wokół strony zgromadziła się duża grupa fanów klocków LEGO i animacji poklatkowej, którzy mogli, za pośrednictwem forów i podstron, wymieniać się swoimi filmami oraz technicznymi i merytorycznymi poradami.

Specyficzny i rozpoznawany styl brick films, ich „chropowatość”, czasami nieporadność, ale przede wszystkim ogromna fantazja i wyobraźnia ich animatorów, została doceniona zarówno przez samą firmę LEGO jak i twórców filmowych. Stworzony w 2014 roku film LEGO: Przygoda (reż. Phil Lord, Christopher Miller) swoją estetyką i wyglądem oddaje hołd domorosłym filmowcom. Twórcy kinowego hitu chcieli upodobnić swój film do brick films, dlatego też nadali stworzonym przez siebie efektom CGI styl znany z animacji poklatkowych. Zrobili to na tyle dobrze, że fani bardzo długo zadawali fundamentalne dla nich pytanie: „Is the LEGO Movie Stop Motion of CGI?”.

Jak przyznają twórcy filmu, z reżyserami Philem Lordem i Chrisem Millerem na czele, dołożono wszelkich starań, aby przedstawione w filmie konstrukcje były jak najbliższe rzeczywistości. Wszystkie użyte w filmie klocki istnieją naprawdę, a pojawiające się nad nimi numery to ich prawdziwe katalogowe oznaczenia. Animatorzy tłumaczą, że użycie komputera było konieczne – w filmie widać aż 3 863 484 klocki, jednak gdyby zrezygnowano z użycia efektów cyfrowych, musiano by użyć aż 15 080 330 klocków co wywindowałoby budżet filmu do niewyobrażalnych sum. Jedynymi „niekanonicznymi” klockami są wyrazy twarzy postaci, w przypadku Emmetta, głównego bohatera, oparte na mimice dubbingującego go Chrisa Pratta, znanego ze Strażników Galaktyki.

Zegarmistrzowska precyzja animatorów

Wszystkie budowle, pojazdy i postacie zostały zbudowane na początku z klocków, a następnie poddane wnikliwej obserwacji przez mikroskop. Animatorom zależało na wiernym oddaniu nie tylko kształtów i kolorów klocków. Chcieli również idealnie odwzorować fakturę plastikowych modułów. Za pomocą odpowiedniego oprogramowania dodawali kurz, pył, wszelkie zarysowania, wgniecenia, ślady zębów, odciski palców i niepowtarzalną fakturę klocków. Świetnym przykładem tej strategii była postać Benny’ego – kosmonauty z zestawów LEGO z lat 80, którego hełm miał szczególnie łamliwą gardę. W filmie LEGO: Przygoda kask Benny’ego jest złamany dokładnie w tym miejscu.

2 LEGO: Przygoda (2014, reż. Phil Lord, Christopher Miller)

Oprócz budowy i analizy modeli, proces tworzenia filmu LEGO: Przygoda wyglądał podobnie jak w przypadku innych pełnometrażowych animacji tworzonych za pomocą komputera. Prace rozpoczęto od stworzenia storyboardów – ręcznie rysowanych scen ze scenariusza. W następnym etapie, zwanym layoutem, umieszczano postacie w ramach kadru tworząc pierwszą, niedokładną jeszcze animację z udziałem bohaterów oraz z uwzględnieniem pozycji wirtualnej kamery. Następnie w procesie animacji dodawano ruchy postaci i pozostałe elementy świata, by ostatecznie zakończyć proces etapem lighting and grading, polegającym na dodawaniu źródeł światła, cieni oraz faktur. W trakcie tworzenia filmu, animatorzy poruszali się zgodnie z zasadami rządzącymi klockami LEGO w rzeczywistości, mogli więc łączyć jedynie pasujące do siebie elementy.

Jednak nie tylko proces animacji upodabnia LEGO: Przygodę do fanowskich brick films. Również fabuła filmu przypomina rządzące się jedynie regułami dziecięcej wyobraźni zabawy, w których kilka kolorowych klocków mogło przeobrazić się w stację kosmiczną, Batmobil, ziejącego ogniem smoka czy dom kryty czerwoną dachówką. Głównym bohaterem filmu jest Emmett, optymistyczny everymen, pracujący na budowie, mylnie wzięty za mającego uratować świat wybrańca. Dzielny ludzik ścigany przez złego Lorda Biznesa przemierza kolejne krainy, spotykając licznych sprzymierzeńców oraz równie licznych wrogów. LEGO: Przygoda pełna jest intertekstualnych nawiązań i gier z widzem, można w niej znaleźć również wiele nieoczywistych mrugnięć okiem, które mogą zauważyć tylko najbardziej spostrzegawczy i najlepiej poinformowani widzowie. Jednym z nich jest fakt, że głosów Supermenowi i Green Lanternowi użyczyli kolejno Channing Tatuum oraz Jonah Hill, odtwórcy głównych ról w serii 21 Jump Street (2012), której twórcami był duet reżyserski Phil Lord i Chris Miller. Superbohaterzy posiadają nawet podstawowe cechy charakteru fajtłapowatych policjantów z fabularnego filmu.

Niezwykle ciekawe jest również metatekstualne zakończenie LEGO: Przygody, w którym to okazuje się, że całość wydarzeń przedstawionych na ekranie jest jedynie wytworem wyobraźni małego chłopca, który pod nieobecność taty (Will Ferrell) bawi się jego drogocenną kolekcją klocków LEGO, trzymaną w piwnicy. Kreatywność i spontaniczność syna jest tu zestawiona z uporządkowaniem i racjonalizacją ojca, który przytwierdza klocki do siebie za pomocą kleju, tworząc tym samym idealną makietę LEGO-miasta. Czyżby ojciec i jego postawa była próbą wyśmiania kolekcjonerskich zapędów dorosłych fanów klocków stworzonych dla dzieci? Jednoznaczną odpowiedź na to pytanie znają jedynie twórcy film.

3LEGO: Przygoda (2014, reż. Phil Lord, Christopher Miller)

LEGO: Przygoda jest spełnieniem dziecięcych marzeń wszystkich fanów duńskich klocków. Dzięki tej pełnometrażowej animacji, każdy może przekonać się jak przyjemny i pełny wrażeń może być nostalgiczny powrót do dzieciństwa, czasów, w których nieskrępowana wyobraźnia była w stanie połączyć Abrahama Lincolna, Batmana i statek piracki w jedną, spójną opowieść. Czasów, w których everything was awesome.

Kaja Łuczyńska