Prezentacja Elicas Escape na Video Game Unlimited
Za sprawą tematyki poruszonej przez gliwickie studio Destructive Creations tworzące grę Hatred, w której gracz wciela się w postać psychopaty mordującego cywilów dla wyrażenia nienawiści do świata, tematyka przemocy w elektronicznej rozrywce ponownie powróciła na wokandę. Pewna organizacja postanowiła wykorzystać podobną tematykę, aby zwrócić uwagę graczy na codzienność, z jaką borykają się mieszkańcy obszarów objętych wojną.
Podczas konwentu dla graczy Video Game Unlimited odbyła się prezentacja gry, pozornie idealnie wpisującej się w gatunek survival horror, powracający za sprawą zeszłorocznych: The Evil Within oraz Alien: Isolation., a także reedycji The Last of Us, które skradło serca graczy oraz krytyków z całego świata. Cechą charakterystyczną dla tego rodzaju produkcji jest stawianie gracza w roli bohatera zmuszonego do walki o przetrwanie w ekstremalnych warunkach. W zaprezentowanej Elicas Escape, gracz będzie miał możliwość eksploracji dotkniętego wojną, niemalże postapokaliptycznego świata z perspektywy pierwszej osoby. W grach nierzadko kluczową rolę odgrywają dylematy moralne, przed jakimi staje bohater: zabić czy dać się upolować; ocalić siebie czy towarzysza; walczyć czy oddać się w ręce wroga i przegrać?
Twórcy Elicas Escape postanowili pójść o krok dalej i w roli głównego protagonisty obsadzili tytułową Elicę – siedmioletnią dziewczynkę, której los zdaje się być z góry skazany na wybór między „większym”, a „mniejszym” złem. Co gorsza, żadna z wybranych dróg nie poprawi jej sytuacji. Gra rozpoczyna się w chwili, w której matka dziewczynki umiera na cholerę, a ona sama musi uciekać z maleńkim dzieckiem na rękach, podczas gdy broniący jej starszy brat ginie w pokoju obok. Jednak ucieczka z domu nie rozwiązuje problemów tytułowej bohaterki. Ledwo uchodzi z życiem, a już staje przed kolejnym trudnym wyborem. Walcząc z głodem, odwodnieniem i depczącą jej po piętach śmiercią, musi zdecydować, czy zacznie się prostytuować, czy też będzie patrzyła jak młodszy, kilkumiesięczny brat kona z głodu. Zbyt dosadnie? Takie sytuacje nie powinny być wykorzystywane przez twórców gier? Dla wielu uczestniczących w prezentacji graczy, pomysł okazał się być na tyle skandaliczny, że szybko zaczęli opuszczać salę wykładową.
Jeśli sądziliście, że gra produkowana przez studio Destructive Creations, w której gracz będzie mógł wcielić się w mordującego wszystkich napotkanych ludzi psychopatę jest dużym wykroczeniem, pozwolę sobie wyprowadzić Was z błędu. Macie okazję zapoznać się z konceptem produkcji, przy którym Hatred zdaje się być klasyczną strzelanką nie naruszającą żadnych norm dotyczących eskalacji przemocy przyjętych w grach. Mimo to, dzieło polskich twórców wywołało medialną burzę dotyczącą przedstawiania brutalności w elektronicznej rozrywce, a autorzy bronili się twierdząc, że pozbawienie gry fabularnego wytłumaczenia na rzecz makabrycznego gameplay’u ociekającego krwią jest dobrym rozwiązaniem.
Przyglądając się Elicas Escape, pozornie zdaje się, że sama idea jest zbyt przerażająca, by można było zrealizować ją jako scenariusz gry wideo. Jednak nierzadko okazuje się, że fikcja przedstawiona w tego typu produkcjach jest niczym wobec rzeczywistości. Sądziliście, że pełna głodu, bólu, chorób i moralnych wyborów pozbawionych dobrych rozwiązań historia jest jedynie wymysłem twórców gry? Nic bardziej mylnego, za stworzenie Elicas Escape odpowiedzialny jest UNICEF, który za sprawą wymyślonego na potrzeby kampanii konceptu gry, postanowił pokazać, jak historie niedopuszczalne w grach wideo ze względu na brutalność, realizują się w rzeczywistości. Przedstawiona powyżej historia, to codzienność jednej z tysięcy dziewczynek zamieszkujących objęte wojną obszary Sudanu Południowego. Wybory moralne, przed jakimi zostałby postawiony potencjalny gracz Elicas Escape są „przepisane” z życiorysów ludzi, którzy codziennie muszą borykać się z brutalną codziennością wojny.
Czy jest to dobry pomysł na kampanię, mającą na celu zwrócenie uwagi na problemy trzeciego świata? Nic nie bulwersuje bardziej, niż wykorzystywanie tego typu tematyki w grach, szczególnie gdy głównym bohaterem staje się niewinne dziecko. Nie bez przyczyny oburzeni słuchacze masowo zaczęli opuszczać miejsce, w którym odbywała się prezentacja. Warto jednak pamiętać o tym, że świat przedstawiany w filmach, grach wideo czy też innych formach rozrywki zdaje się być brutalny jedynie w obrębie granic wyznaczonych przez twórców. Grę w każdej chwili można wyłączyć, salę kinową opuścić. Jednak to, że wzbudzająca tyle kontrowersji i polemik przemoc, dla tysięcy ludzi jest codziennością, zdaje się być najlepszą odpowiedzią na powyższe pytanie. Wojna nigdy się nie zmienia.
Ariana Jeż
[1] Cytat pochodzi z gry Fallout 2.